Dziś cały dzień dochodzę do siebie. Pani pielęgniarka była zaskoczona, że jestem tak rozpieszczonym dzieckiem. Zauważyła, że gdy się denerwuję i spada mi saturacja wystarczy położyć na mnie ręce i się uspokajam. Muszę się przyznać, że tak jest :). Rodzice mnie tego nauczyli, a właściwie pani Zosia z Panią Sylwią wymyśliły, że kiedy się denerwuję najlepiej położyć na mnie dłonie. I tak już się przyzwyczaiłam…
Marysiu,masz rację-nic tak nie uspokaja jak czułe i ciepłe dłonie położone np. na głowie czy ramionach:-) Kolejny raz nas zaskakujesz,zadziwiasz. Dobranoc Słonko,śpij i śnij spokojnie...
OdpowiedzUsuńJesteś największym Skarbem swoich Rodziców, więc jak mają Cię nie rozpieszczać :) Swoją drogą, to prawda, że nic tak nie uspokaja jak dotyk Mamy i Taty, to oni sprawiają, że czujesz się bezpiecznie. Dobrze, że są przy Tobie, będziesz spokojniejsza - to szybciej wrócisz do całkowitego zdrówka :)Trzymaj się dzielnie Kruszynko.
OdpowiedzUsuń