Dzisiejszy dzień minął spokojnie. Czuję się dużo lepiej niż 2 dni temu – to pewnie zasługa podanych wtedy leków, które zaczęły działać. Podejście w tym szpitalu jest zupełnie inne niż w poprzednich. Dostałam bardzo duże dawki leków na uspokojenie, ale jednocześnie zmniejszono mi troszkę parametry respiratora. Czy przyniesie to jakieś efekty na dłuższą metę? Czas pokaże… Rodzice byli przy mnie, rozmawiali ze mną, tata czytał bajki… Dziś odbyły się chrzciny mojego kuzyna Bartka. Niestety rodzice nie pojechali ponieważ bali się mnie zostawić samą w nowym szpitalu… Gdybym była zdrowa, pojechalibyśmy wszyscy…
Ojejku znów leki na uspokojenie. Przecież Malutka dopiero co była na "głodzie" po uspokajaczach:(
OdpowiedzUsuń