Dziś rodzice byli przy mnie długo ;). Ja jednak cały czas śpię ponieważ wprowadzono mi na stałe lek na uspokojenie. Z niecierpliwością czekamy na jutrzejszy dzień i decyzje lekarzy… Tymczasem wszyscy się mnie uczą i chodzą koło mnie non stop. Powoli przekonują się do moich rodziców. Nie pozwolili jeszcze mamusi mnie kangurować (choć w Gdańsku robiła to prawie codziennie), ale zmieniła mi już kilka razy pieluszkę.
Maluszku jesteś Skarbem swoich rodziców,jesteś taka dzielna i tak wielka jest Twoja siła ,że już tyle przeciwności pokonałaś,wierzę,że i tym razem będzie dobrze,Kochani rodzice trzymam za Was kciuki byście mieli jak najwięcej siły,wiem ile to Was kosztuje znam to z własnego doświadczenia...pozdrawiam Asia Kosek z rodzinką
OdpowiedzUsuń