Wczoraj byłam po raz pierwszy na dworze. Rodzice przechadzali się ze mną po balkonie przez 10 minut ;). Byłam bardzo zadowolona. Nowy strój i świeże powietrze bardzo mi się podobały. Również wczoraj znów pozbyłam się sondy, którą rodzice po raz kolejny musieli mi włożyć sami. Tata dowiadywał się odnośnie koncentratorów przenośnych dla mnie z ciągłym przepływem. Jest możliwość sprowadzenia takiego urządzenia ze Szwajcarii, przy moim zapotrzebowaniu tlenu (1l/min) wystarczy na ok. 3 godziny bez ładowania. W sam raz, aby pojechać do dziadków, do lekarza lub wyjść na spacer. Niestety cena jest przerażająca, bo aż 17900zł i to już po zniżce „specjalnie” dla mnie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz