Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

3.01.2013 ok godz 16 Marysia dołączyła do grona ANIOŁKÓW [*]

„W księdze życia Anioł zapisał datę Twoich narodzin…

Zamykając ją, wyszeptał:ZBYT PIĘKNA DLA ZIEMI…




O nas


Dnia 02 lutego - z wrodzoną wadą serca polegającą na zupełnym braku tętnicy płucnej, znaną pod nazwą: wspólny pień tętniczy typ IV (określaną również jako skrajny Zespół Fallota z atrezją tętnicy płucnej), któremu towarzyszy duży ubytek w przegrodzie międzykomorowej (VSD) oraz ubytki w przegrodzie między przedsionkami (ASD) oraz naczynia krążenia obocznego odchodzące do płuc od aorty(MAPCA) - urodziła się nasza córeczka Marysia.


Niestety oprócz wady serca boryka się ona z wcześniactwem ponieważ urodziła się w 31 tygodniu ciąży, ponad 2 miesiące przed terminem. Ważyła wówczas 910g i mierzyła 37cm. Konsekwencją przedwczesnego urodzenia są uszkodzone płuca - Marysia ma bardzo ostrą postać dysplazji oskrzelowo-płucnej. Z tego powodu przez 7,5 miesiąca oddychała za pomocą respiratora, i choć nie dawano nam żadnej nadziei w końcu zaczęła samodzielnie oddychać, ale wciąż jest bardzo mocno tlenozależna.

Drugim bardzo poważnym powikłaniem wcześniactwa jest retinopatia. Nasza córeczka ma bardzo mocno odklejoną siatkówkę w obu oczach. Piąty stopień retinopatii w prawym oku (całkowite odwarstwienie siatkówki) nie daje praktycznie żadnej  nadziei, że Marysia będzie widzieć. Czwarty stopień w lewym oku często pozwala na widzenie czynnościowe lub chociaż na poczucie światła, ale niestety okazało się, że w polu widzenia znajduje się blizna, która może wszystko zasłaniać więc i to oko nie rokuje dobrze.

Od początku nie dawano Marysi żadnych szans. Mówiono nam, że gdy urodzi się jako wcześniak to z powodu wady serca umrze natychmiast. Potem miała żyć jeden dzień, następnie kilka dni, kolejno 2-3 tygodnie i znów 2-3 miesiące... Ona jednak pomimo wady serca i wcześniactwa oraz wbrew diagnozom medycznym, a przede wszystkim dzięki modlitwie wielu osób, dla których życie naszej córeczki nie jest obojętne, żyje już kilka miesięcy, jest bardzo silna i chce poznawać świat.

Mimo tych wszystkich przeciwności, nie poddajemy się. Po 8,5 miesiącach spędzonych w szpitalach nadszedł upragniony dzień i 21 października 2011 roku Maria została wypisana do domu! Staramy się robić wszystko co w naszej mocy, aby zapewnić jej jak najlepszy rozwój. Pracy jest jednak wiele. Wszystkim, którzy nas wspierają: bliskim z naszych rodzin, przyjaciołom oraz nieznajomym ludziom o otwartych sercach - za wszelką pomoc – duchową i materialną – serdecznie dziękujemy!

Każdy dzień życia Marysi możesz śledzić czytając "Pamiętnik Marysi"


allplayerKalendarz na stronę