Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

3.01.2013 ok godz 16 Marysia dołączyła do grona ANIOŁKÓW [*]

„W księdze życia Anioł zapisał datę Twoich narodzin…

Zamykając ją, wyszeptał:ZBYT PIĘKNA DLA ZIEMI…




sobota, 10 września 2011

2011-09-10

Mam bardzo dobrą wiadomość: po raz pierwszy w życiu oddychałam sama przez 3 dni, dostawałam tylko trochę tlenu. Dzisiaj wieczorem pani doktor stwierdziła, że podłączy mnie do CPAP, ponieważ cały dzień byłam niespokojna, płakałam i saturację miałam kiepską, ponieważ już się zmęczyłam. Chwila odpoczynku i od jutra znów sam tlen, aż do momentu kiedy nie będę potrzebowała odpoczynku na maszynie. Ostatnio odbyła się konsultacja kardiologiczna, pani kardiolog powiedziała, że moja wada nie nadaje się absolutnie na warunki gdańskie, dlatego lekarze dzwonili już do Łodzi. Po niedzieli ma być przekazanych więcej informacji o moim stanie zdrowia i tam lekarze zadecydują czy konieczna będzie moja wizyta w Łodzi w celu zbadania moich naczyń i wykonania kolejnego cewnikowania serca czy też nie. Wszyscy mamy nadzieję, że przepływ mam nadal wystarczający, ponieważ moja wada serca jest niezwykle rzadka i trudna, dlatego każda ingerencja chirurgiczna niesie za sobą ogromne ryzyko. Niestety z jedzeniem przez usta ciągle bardzo kiepsko. Wczoraj nawet rodzice poprosili panią pielęgniarkę o zmianę sondy na mniejszą, ponieważ od jakiegoś czasu miałam grubą i nawet kropelka w buzi sprawiała, że płakałam. Dziś z tą cieńsza akceptowałam już herbatkę. 


4 komentarze:

  1. Maryniu,Słoneczko Kochane jakoś strasznie rozczuliłam się oglądając Twoje zdjęcie i czytając wieści o Tobie,z jednej strony szczęśliwe,tak pięknie SAMA oddychasz,a z drugiej strony te niepewne(serduszko,sonda...),ale trzeba skupić się na pozytywnych i z nich czerpać siłę!Kto by pomyślał(patrząc wstecz),że sama będziesz oddychać i to aż trzy dni!To wielki sukces,a skoro udaje Ci się oddychać samodzielnie,to dlaczego nie miałyby się nie udawać inne sprawy?Jestem przekonana,że za jakiś czas rodzice napiszą,że i z jedzeniem się polepszy i z oczkami no i z serduszkiem.Cuda się zdarzają,wiara czyni cuda,a i ja codziennie wypraszam łaski dla Ciebie u Stwórcy i wierzę,że zostaną one wysłuchane.Przytulam Cię mocno do serca.
    Kochani Rodzice,jesteście dzielni i trwajcie w tym nadal!
    Magda.

    OdpowiedzUsuń
  2. aga-white, mama Wojtusia
    Marysieńko, kibicuję Ci bardzo, bardzo!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochaniutka trzymam za Ciebie kciuki... Napewno wszystko bedzie dobrze... Pozdrawiam rodziców

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie Marysiu!! Może to również zasługa Matki Bożej /08 września -święto/, z którą Twoi Rodzice byli bardzo związani / i chyba są nadal/, podążając długim szlakiem pielgrzymkowym. Trzymaj się dzielnie nadal, wszyscy wierzymy,że będzie dobrze, bo od samych narodzin towarzyszy Ci obecność Matki, tej najważniejszej ....pozdrawiam i ściskam cię Marysiu...nieznajoma z daleka. Pa

    OdpowiedzUsuń

allplayerKalendarz na stronę