Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

3.01.2013 ok godz 16 Marysia dołączyła do grona ANIOŁKÓW [*]

„W księdze życia Anioł zapisał datę Twoich narodzin…

Zamykając ją, wyszeptał:ZBYT PIĘKNA DLA ZIEMI…




piątek, 24 czerwca 2011

2011-06-23

Kolejny dzień życia minął dość spokojnie. Okresowo spałam i miałam wysoką saturację, a momentami wierciłam się i kręciłam i wtedy było troszkę gorzej. W końcu udało się zejść ze mną do bezpiecznej podawanej dawki tlenu, dziś otrzymywałam 49%. Przez moment zmiany plastra przy rurze musiała mi pani doktor dać więcej tlenu, ale to dlatego, że się wierciłam, bo bolała mnie buźka od plastrów. Miejmy nadzieję, że to nie jest chwilowe i uda się dojść do 21% tlenu, które mamy w powietrzu. Dziś przy okazji świątecznego dnia miałam dużo gości. Najpierw ciocia Gosia i wujek Michał, a później jeszcze ksiądz Andrzej. Każdy z nich był u mnie po kilka minut i oczywiście są jednomyślni, mówili, że jestem bardzo śliczna ;).  Mamusia mnie dzisiaj trzymała na rękach, ale nie byłam zbyt spokojna, bo była pora karmienia, a jak już zauważyła dziś pani pielęgniarka, jak ja nie dostanę w porę jedzenia to po prostu „wychodzę z siebie”. Taki ze mnie żarłoczek. Mamusia rozpieszczała mnie też dziś „cukiereczkami” ( czyli 10% roztworem glukozy), pychota, mlaskałam i wyciągałam języczek. Tatuś zapomniał wczoraj napisać, że dostałam swoją pierwszą szminkę do ust ;), nie jest ona różowa czy czerwona, ale pachnąca pomadka ochronna do ust. Mamusia nawet chciała mi ją podkradać, ;) ale tata jej nie pozwala.;).
Mamusia dzisiaj czytała troszeczkę na temat mojej choroby oczu. Medycyna w zakresie okulistyki rozwija się w błyskawicznym tempie. Podobno w USA wykonują przeszczepy siatkówki oka, kosztuje to ok. 50 000$. Może dziś tracę wzrok, ale nie jest wykluczone, że kiedyś będę jeszcze mogła widzieć cały piękny świat.
Ciekawe co przyniesie nowy dzień…Oby każde jutro było lepsze i pełne nowej nadziei, że uda się mnie uratować, że będę zdrowym dzieciaczkiem,  bo przecież „nadzieja zawieść nie może”…

3 komentarze:

  1. Kruszynko,oby Twoje oczka oglądały ten świat.Życzę Ci tego z całego serca!Modlę się za Ciebie.Rodzice,jesteście bardzo dzielni,to prawda,nadzieja zawieść nie może.Trzymajcie się nadal tak dzielnie,Wasza córeczka ma wielką wolę życia!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ASIA KOSEK....Marysiu jesteś śliczną dziewczynką i po raz kolejny się powtórze bardzo dzielną dziewczynką ostatnio ze swoją córeczką byłam w szpitalu na Polankach i od razu pomyślałam o Tobie i Twoich rodzicach bardzo mocno trzymam za Waszą trójkę kciuki....pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga i Krzysiek25 czerwca 2011 18:23

    Marysiu Słoneczko nasze:) Każdy chyba jak jest głodny,to nie jest zadowolony,a jak Polak głodny to zły,więc nie przejmuj się i dopominaj o swoje:):):) Będziesz widziała swoimi pięknymi oczkami,zobaczysz. Wszyscy w to wierzymy. A wierzyć i nadzieję mieć trzeba,wtedy każdy nowy dzień jest piękny,piękniejszy od poprzedniego. Od 49 do 21% jest "niedaleko",więc jeszcze troszkę...Całujemy Cię z Krzysiem bardzo słodko i pamiętaj-pilnuj swojej pomadki:) Pa Kruszynko:)

    OdpowiedzUsuń

allplayerKalendarz na stronę