Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

Msza Święta oraz spotkanie dla rodziców po Stracie Dziecka!!! Zapraszamy

3.01.2013 ok godz 16 Marysia dołączyła do grona ANIOŁKÓW [*]

„W księdze życia Anioł zapisał datę Twoich narodzin…

Zamykając ją, wyszeptał:ZBYT PIĘKNA DLA ZIEMI…




piątek, 11 listopada 2011

2011-11-11

W środę skończyłam 40 tygodni. Był to bardzo męczący dzień. Z samego rana byłam u okulisty. Niestety pani która mnie badała nie powiedziała nic dobrego. Według niej nie widzę wcale ponieważ w czasie wizyty nie fiksowałam wzroku, chociaż w domu często zdarza mi się patrzeć przez dłuższą chwilę w jeden punkt. Ponadto potwierdziła, że w prawym oku siatkówka jest zupełnie odklejona i w dodatku oko zwolniło, a może nawet całkowicie przestało rosnąć. Jesteśmy zdruzgotani tą wiadomością. Ponadto Pani doktor powiedziała, że według niej nie ma sensu męczyć dziecka przewlekle chorego. Ale przecież dzieci zdrowe nie chorują na 5-ty stopień retinopatii…Powiedziała to w taki sposób, jak lekarze, którzy nie dawali mi żadnych szans przeżycia, a ja jednak żyję i z dnia na dzień lepiej się rozwijam. Z takim podejściem może w ogóle zlikwidujmy szpitale… Dostaliśmy namiary do Łodzi, gdzie wstawiają protezę, aby przynajmniej kości czaszki rosły (zabieg kosmetyczny) oraz do profesora w Warszawie, który mógłby mnie skonsultować odnośnie ewentualnej operacji. Po powrocie do domku mama szukając wiadomości o retinopatii 5-go stopnia trafiła na stronę http://www.retinopatiastop.pl/. Jest ona poświęcona dzieciom, które mają ostatni etap ROP. Leczą się one w niemieckiej klinice w Greifswald, gdzie świetny profesor próbuje operować tę bardzo trudną wadę. Czasami udaje się przywrócić widzenie czynnościowe, czasami poczucie światła, a bywa i tak, że nie da się nic zrobić. Trzeba jednak spróbować. Po skontaktowaniu się z rodzicami tych dzieci, zdecydowaliśmy się zapisać na wizytę do Niemiec. Dowiedzieliśmy się bowiem, że jeśli chodzi o retinopatię 3-go stopnia to polscy specjaliści radzą sobie doskonale, natomiast w ROP 5 nie mają doświadczenia. Co więcej wizyta w Warszawie kosztuje 200 zł, a w Greifswald, paradoksalnie, 20 euro, czyli ok. 100 zł. A odległość i czas dojazdu są podobne. Ponadto jakość leczenia i traktowania pacjenta znacznie różni się od tego w Polsce. Zostaliśmy zapisani na 12 grudnia. Jeśli okaże się, że natychmiastowy zabieg będzie konieczny to odbędzie się on 13 grudnia. Sam zabieg kosztuje około 3500 euro, ale nie wiadomo czy uda się jeszcze uratować moje oczy… Musimy być jednak dobrej myśli :). Po wizycie u okulisty pojechałam do szpitala na Zaspie na szczepienie. Pani doktor zajmująca się synagisem otrzymała dla mnie od producenta jedną dawkę 50ml szczepionki gratis. Szczęśliwie zostało jej 10 mg od jakiegoś innego dziecka i otrzymałam 60 mg preparatu. Synagis należy podawać w dawce 15 mg/kg. Pełna dawka zabezpiecza na 35 dni. Ważąc 4500 kg powinnam otrzymać 67 mg, co oznacza, że przeciwciała zapewnią mi pełną ochronę na około 30 dni. Na początku grudnia mamy znów skontaktować się z panią doktor. Będzie próbować wygospodarować chociaż 15-20 mg, które zostaną ze szczepienia innego dziecka (ampułki są po 50 i 100mg i jeżeli dziecko potrzebuje np. tylko 80 mg, 20 jest wyrzucane) i w ten sposób będzie szczepić mnie resztkami na kilkanaście dni…


5 komentarzy:

  1. Marysiu, proszę nie przejmuj się "bzdurnymi" wypowiedziami "wszystkowiedzących" przemądrzałych medyków. Jesteś bardzo silną DZIEWCZYNKĄ, masz wspaniałych, mądrych Rodziców i pewnie jakąś misję w życiu. Głęboko wierzę w to że uda Ci się pokonać następny"płotek" w tym biegu przez dłuuuugie życie.A Pani doktor niech zastanowi się nad zmianą zawodu,pracując z ludźmi trzeba być człowiekiem. Trzymaj się śliczna Dziewczynko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa tam!Niektorzy lekarze pieknie przedstawiaja sprawe zdrowia dziecka :/ Ja jestem dobrej mysli!Tyle juz wygraliscie ze i to sie uda!!Warto uderzac wszedzie!Trzymam mega kciuki!Buziaki dla ksiezniczki :)

    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani trzeba mieć nadzieję, że niemieccy lekarze pomogą. Wielokrotnie sprawdzało się że opinia jednego lekarza nie oznacza trafnej diagnozy. Wierzę całym sercem że z oczkami Marysieńki wszystko będzie dobrze. Bardzo podobają mi się Wasze "sprzęty" w kolorach czerni, czerwieni i białego. buziaki wielkie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie u nas w Polsce marnie z pomocą dla dzieci dotkniętych chorobą bądź innym zdrowotnym problemem.To,że dostajecie"resztki"szczepionek jest po prostu smutne i beznadziejne.To znaczy świetnie,że jest taka pani doktor,która załatwia je Wam dla Marysi,ale czy tak to powinno wyglądać...?Oczywiście lekarz lekarzowi nierówny i jeden potrafi pomóc i coś załatwić,a drugi nie dość,że się nie zna(jestem pewna i wierze w to,że Marysi uda się pomóc w leczeniu wzroku),to jeszcze komentuje sytuacje rodzinną w obecności rodziców dziecka,które przychodzi zbadać.Przecież takie zachowanie jest NIEDOPUSZCZALNE i SKANDALICZNE!!!Po prostu w głowie mi się coś takiego nie mieści...Czy ta"pani doktor"wie co to jest empatia?Wątpię...Szkoda,ze trafiliście na taką znachorkę:/Nie powinniście w ogóle słuchać takich"rad"!Niech sobie pani doktor zostawi swoje przemyślenia dla siebie.A tak w ogóle uważam,że studenci medycyny powinni przechodzić specjalistyczne testy psychologiczne,może dzięki temu w przyszłości nasza polska służba zdrowia miałaby bardziej ludzką twarz..
    Wspaniale,że za granicą znaleźliście specjalistów od wzroku wcześniaczków.Mam głęboką nadzieję,że pomogą oni Waszej córeczce.A ja jutro w intencji Marysi,a przede wszystkim Jej wzroku udam się na mszę i w tej intencji będę się modlić,za oczka Waszej Marysi.Cuda się zdarzają,wszystko jest możliwe,więc bądźcie dobrej myśli!!!Trzeba w to wierzyć,bo wiara czyni cuda!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisja trafiłam na waszego bloga i dziś tez go przeczytałam. Jesteście wspaniali a Marysia ma szczęście, ze trafiła na takich rodziców. Jestem pewna, ze Wasza walka zostanie nagrodzona a trud włożony w pielęgnację chorego dziecka zaowocuje podwójnie. Tacy ludzie jak Wy, moja ulubiona Emilka, mama Laury, którą na pewno znacie zawsze wygrywają - jestem pewna, ze Wasze dziecko będzie żyć i wygra walkę o normalność. Dzięki Wam, drodzy kochani rodzice Marysi :)

    OdpowiedzUsuń

allplayerKalendarz na stronę